Artykuł pt. "70 lat walki o międzynarodowy socjalizm":
 
    Tony Cliff umarł 9 kwietnia w wieku 82 lat. Był on inspiracją dla kolejnych pokoleń socjalistów. Inspiracja ta wywodziła się z jego niewiarygodnej dynamiczności, z jego nienawiści dla jakiegokolwiek ucisku i jasności jego idei.
    Urodził się w Palestynie w 1917 r., jako syn żydowskich osiedleńców ze starego rosyjskiego imperium. Zaangażował się w politykę w wieku 14 czy 15 lat, właśnie wtedy kiedy naziści zbliżali się do wzięcia władzy w Niemczech. Został zmuszony skonfrontować się ze znaczeniem nazizmu - wielu z jego krewnych w Europie zginęło w obozach śmierci. Potrafił zauważyć, że kapitaliści sponsorowali dojście Hitlera do władzy i stał się rewolucyjnym socjalistą.
    Cliff jednak także widział, że główne organizacje, które nazywały się socjalistycznymi zrezygnowały z walki o lepszy świat. Niemiecka Partia Socjaldemokratyczna najpierw powiedziała swoim członkom, żeby nie walczyć z Hitlerem, ponieważ trzyma się konstytucji. Niemiecka Partia Komunistyczna, słuchając rozkazów Stalina w Rosji, upierała się, że Hitler nie stanowi prawdziwego niebezpieczeństwa - dopóki nie było za późno.
    Cliff zaczął zdawać sobie sprawę, że jedynym sposobem żeby walczyć o lepszy świat to pójście za wezwaniem Lwa Trockiego, lidera rosyjskiej rewolucji na wygnaniu, i przeciwstawienie się zarówno kapitalizmowi jak i biurokracji, która rządziła Rosją. Widział także, że walka z uciskiem oznaczała przeciwstawieniu się ideom syjonistycznych osiedleńców w Palestynie, wówczas kolonią brytyjską. Syjonistyczna centrala związkowa, Histadrut, prowadziła politykę, która próbowała wykluczyć Arabów z zatrudnienia.
    Lewicowi syjoniści twierdzili, że odpowiedzią na ucisk Żydów w Europie było zjednoczenie się z Imperium Brytyjskim w uciskaniu miejscowej ludności arabskiej. Jedno z pierwszych politycznych wspomnień Cliffa dotyczyło rzekomego lewicowego spotkania, podczas którego został pobity ponieważ wzywał żydowskich robotników do zjednoczenia się z arabskimi robotnikami. Dzięki opozycji Cliffa wobec kolonializmu, brytyjskie władze kolonialne uwięziły go podczas drugiej wojny światowej.
    Cliff przeprowadził się do Wlk. Brytanii po wojnie, zdeterminowany by walczyć o socjalizm - w centrum imperium, które wówczas kierowało jedną trzecią świata. Ówczesny rząd Partii Pracy zachował się bardzo "liberalnie" - deportował Cliffa do Irlandii! Cliff został wpuszczony z powrotem do Anglii i do swojej rodziny dopiero na początku lat 50-ych.
    W tych latach dokonał zdumiewającego wkładu w rozwój marksistowskiej teorii. Ponad 99 procent przeciwników kapitalizmu na Zachodzie i w Trzecim Świecie uważało wówczas Rosję i inne kraje Bloku Wschodniego za socjalistyczne państwa. Nawet małe grupy zwolenników Trockiego, który został zamordowany przez agenta Stalina w 1940, nadal utrzymały jego pogląd, że państwa te były "państwami robotniczymi" typu "zdegenerowanego". Cliff sam zabrał się do obrony tej tezy i odkrył, że nie pasowała ona ani do faktów dotyczących Rosji ani do poglądów o państwie zawartych w pismach Marksa, Engelsa i Lenina. Nie bojąc się stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością Cliff doszedł do wniosku, że potrzebny jest całkowity nowy pogląd na Rosję jeśli socjaliści mieli konsekwentnie walczyć z wyzyskiem i uciskiem. Przedstawił go w przełomowej książce pt. Państwowy Kapitalizm w Rosji, napisanej gdy miał tylko 30 lat. W późniejszych pismach rozszerzył swoją analizę na kraje Wschodniej Europy, Chiny i wiele z nowych reżimów, które nazywały się "socjalistycznymi", w Trzecim Świecie (pisownia oryginalna - przyp. red.).
    Ale Cliff nie tylko zdemaskował kraje te jako niesocjalistyczne. On także przeciwstawił się poglądowi, że były one podobne do społeczeństwa przedstawionego w powieści "Rok 1984" George Orwella, pod kontrolą reżimu tak potężnego, że żadna opozycja nigdy nie mogła być skuteczna. Cliff pokazał, że tzw. "komunistyczne" kraje byty formą kapitalizmu, w którym państwo stanowiło jedynego szefa. Tak jak wszelkie inne formy kapitalizmu, wytapiał coraz większą klasę pracowniczą, która miała możliwości wstrząsnąć społeczeństwem i je całkowicie przekształcić. Właśnie to się stało na Węgrzech w 1956 roku, a potem w Czechosłowacji, w Polsce a w końcu w samej Rosji. Jego hasło "Ani Waszyngton ani Moskwa" pokazało socjalistom sposób na przeciwstawienie się presjom ze strony rywalizujących ze sobą imperializmów podczas ponurych dziesięcioleci Zimnej Wojny.
    Hasło to także umożliwiło im uniknąć okropnego rozczarowania, gdy Mur Berliński padł i w końcu ZSRR upadł.
    Cliff także dokonał ważnej analizy zachodniego kapitalizmu obok swego opisu rosyjskiego państwowego kapitalizmu.
    Socjaliści byli zaskoczeni, gdy kapitalizm nie doświadczył więcej krachów w latach 50-ych i 60-ych. Cliff uznał, że system stabilizował się - ale że tak było dzięki szaleństwu gromadzenia broni masowego rażenia.
    Jednak nie mogło to zapobiec temu, że w końcu niszczycielskie kryzysy ekonomiczne powrócą. Bieg wydarzeń pokazał, że miał rację. Kryzys ekonomiczny powrócił w latach 1974-76, 1980-81 oraz w latach 90-ych.
    Podczas lat 50-ych iluzje co do zarówno Rosji jak i zachodniego kapitalizmu osiągnęły punkt szczytowy. Cliff musiał pogodzić się ze znalezieniem małej liczby słuchaczy dla swej idei, i budowaniem socjalistycznej organizacji liczącej tylko kilkadziesiąt osób. Pomimo tego Cliff jeździł z jednego końca kraju na drugi, przemawiając na spotkaniach - działanie, którego się trzymał aż do ostatnich miesięcy swojego życia. Słuchanie jak on przemawiał do 12 osób na spotkaniu w Watfordzie w 1961 było rewelacją dla młodego socjalisty jak ja. Oto ktoś, który potrafił zrozumieć system po obu stronach zimnej wojny, i tłumaczyć jak z nim walczyć.
    Rok 1968 był punktem zwrotnym - miały miejsce studenckie i antywojenne ruchy w USA, strajk powszechny we Francji oraz wydarzenia w Czechosłowacji. Podczas gdy tysiące ludzi zaczęto kwestionować system, Cliff zaczął znajdować dużą liczbę słuchaczy. Jego organizacja, Międzynarodowi Socjaliści, wzrosła szybko wśród studentów. Potem w 1969 roku, rząd Partii Pracy próbował wprowadzić prawa antyzwiązkowe. Cliff już wcześniej napisał broszurę dla delegatów związkowych o groźbie kontroli płacy, którą sprzedano w 20 tys. egzemplarzach. Następnie napisał książkę o umowach w miejscach pracy dotyczących zwiększonej produkcyjności i zainspirował wielu studentów-socjalistów by przekazali argumenty na temat nowej ustawy o pracy do fabryk, kopalń i doków. To również za jego sprawą powstała ostra socjalistyczna opozycja wobec fali rasizmu, którą nastąpiła po powtarzających się atakach Enocha Powella (rasistowskiego prawicowego polityka) na Czarnych i Azjatów. Organizacja "Międzynarodowi Socjaliści" wzrosła w latach torysowskiego rządu Teda Heatha w roku 1974. Cliff zdobył szacunek tysięcy aktywistów gdy pokazał swoją zadziwiającą zdolność do dawania konkretnego wyrazu abstrakcyjnym ideom, stosując repertuar żartów, bajek i metafor.
    Jednak po 1974 roku liderzy związkowi współpracowali z nowym rządem Partii Pracy i pracodawcami aby położyć kres fermentowi w zakładach. Pracodawcy wykorzystali zamieszanie polityczne wśród działaczy związkowych i rozpoczęli kontratak na organizacje pracownicze. W 1979 wybór Margaret Thatcher byt ukoronowaniem tych działań, które rozpoczęty się w zmowie z ministrami Partii Pracy cztery lata wcześniej.
    Jeszcze raz Cliff nalegał na to by patrzeć rzeczywistości w twarz. Był wśród pierwszych na lewicy, którzy uznali, że lata wzrastającego poziomu walki skończyły się, twierdząc, że rozpoczął się nowy okres "spadku poziomu walki". To przygotowało Socjalistyczną Partię Pracowników (nowa nazwa Międzynarodowych Socjalistów) na trudne lata, w których doświadczono klęskę hutników, górników i drukarzy w londyńskiej dzielnicy Wapping. Cliff napewno nie był mniej aktywny w tych latach. Ale znalazł jeszcze czas by skończyć swoje biografie Lenina i Trockiego.
    Cliff odrzucił ideę, powszechną na lewicy we wczesnych latach 80-ych, że wstąpienie do Partii Pracy i głosowanie na ludzi lewicy w wyborach mogło doprowadzić do szybkich zwycięstw.  Powiedział, że musi nastąpić wznowienie walki. Widział znaki tego w ostatniej dekadzie swojego życia ze wzrostem nowej politycznej goryczy, nie tylko w Wlk. Brytanii ale także za granicą we Włoszech, Niemczech i, przedewszystkim, we Francji.
    Jeszcze raz powstało nowe grono słuchaczy dla idei Cliffa i jeszcze raz Cliff zwrócił się do nich. Nalegał raz po raz, że jeśli nie uda nam się zbudować masowej organizacji rewolucyjnego socjalizmu, gorycz tworzona przez kryzys systemu może doprowadzić do wzrostu sił faszystowskich tak jak w latach 30-ych. Tylko trzy tygodnie przed jego śmiercią zainspirował szkołę dla nowych członków SWP, gdy mówił o wyzwaniach przed którymi stoją socjaliści w 21-ym wieku.
    Ale inspiracja ta nie istniała tylko w Wlk. Brytanii. Socjalistyczne organizacje oparte na ideach rozwiniętych przez Tony'ego Cliffa teraz istnieją w większości zaawansowanych kapitalistycznych krajów i w krajach takich jak Płd. Korea, Turcja i Polska. We wszystkich tych miejscach ludzie będą zaszokowani i zasmuceni, gdy usłyszą wiadomość o śmierci Cliffa. We wszystkich tych krajach będzie im brak jego umysłu i determinacji. Lecz w nich wszystkich będziemy także zainspirowani przez jego 70 lat walki, aby podwoić nasz wysiłek w walce o lepszy świat.
 
Artykuł ukazał się w "PRACOWNICZEJ DEMOKRACJI" w maju 2000 r.
 
OD AUTORÓW:
Komizm
4+
Bezsensowność
5
Propaganda
4
Poziom bełkotu
1+
Ocena końcowa
4-
Zasady oceny
| POWRÓT |
 
 _________________________________________
Przewiduję liczne uaktualnienia strony,
więc zajrzyj tu jeszcze kiedyś.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Krzysztof Wasilewski