Leopold Lewin
PIEŚŃ O ODBUDOWIE
 
I
 
Rosną konstrukcje, proste i śmiałe,
Strzeliste mury z marzeń i cegły -
Tak się buduje dom niepodległy,
Gruzom na przekór, ludziom na chwałę,
 
Pęcznieją stropy, piętrzą się schody
I słyszę słowa - to syn murarza
Porywające strofy powtarza
Mickiewiczowskiej Ody.
 
A ojciec - kielnią, cegła do cegły.
Tek się buduje dom niepodległy.
 
II
 
Na jezdni śpiewnie warczy maszyna,
Przy niej robotnik, w oczach - płomienie,
Pokrywa płynnym węglem kamienie,
I tak ulica pięknieć zaczyna.
 
Maszyna warczy  pożera gruzy
I słyszę dźwięki - syn asfalciarza.
Na klawiaturze ogień odtwarza
Rewolucyjnej Etiudy.
 
Ojciec - asfaltem ściele ulice.
Tak się buduje wolną stolicę.
 
 Wiersz ukazał się w tomiku poezji socjalistycznej pt. "SZTAFETA POKOJU" w 1950 roku.
 
OD AUTORÓW:
Komizm
3
| POWRÓT |
 
 _________________________________________
Przewiduję liczne uaktualnienia strony,
więc zajrzyj tu jeszcze kiedyś.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Krzysztof Wasilewski