From Animus@bbs.chip.pl Tue May 30 15:43:52 2000 Path: spawn!polsl.gliwice.pl!newsfeed.silweb.pl!news.man.lodz.pl!news.icm.edu.pl!news.webcorp.com.pl!not-for-mail From: Animus@bbs.chip.pl (Animek) Newsgroups: pl.listserv.chomor-l Subject: Re: Klasowka Date: 29 May 2000 22:21:49 GMT Organization: Duszpasterskie Ugrupowanie PijĽcych Abstynent˘w Lines: 156 Message-ID: References: <9VeX4.31863$zA1.762686@news.tpnet.pl> NNTP-Posting-Host: pa219.rzeszow.ppp.tpnet.pl Mime-Version: 1.0 Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2" Content-Transfer-Encoding: 8bit X-Trace: aquarius.webcorp.com.pl 959638909 18039 212.160.6.219 (29 May 2000 22:21:49 GMT) X-Complaints-To: usenet@webcorp.com.pl NNTP-Posting-Date: 29 May 2000 22:21:49 GMT X-Newsreader: ProNews/2 Version 1.50 ia093a Xref: spawn pl.listserv.chomor-l:44820 "MiGot" wykombinował : > To jest praca klienta z VII klasy. Pisownie zostawiam orginalna, wstawie > polskie litery jezeli ktos nie da rady odczytac to trudno, ale bez polskich > znakow to juz nie ten sam efekt : Oto autentyczne wypracowanie mojego kolegi z klasy. Popełnił je w 2 klasie szkoły średniej. Wypracowanie to stało się potem kultowym dziełem klasy 2a. przyp. Łańcuch, Szkodnik, Gustlik, Foka, Waluś - qmple też chodzili z nami do klasy. Dul - gostek z klasy, którego Murzyn nie lubił Oto: Soplicowo i jego mieszkańcy   opowiadanie oryginalne. Uwaga: -wulgaryzmy -text niecenzurowany Wakacje! Wakacje! Wa-ka-cje! Jezus Maryja   jak mnie to rajcuje! Zaraz wpada do mnie Łańcuch ze Szkodnikiem i jedziemy nad Solinę. Sprawdzam, czy wszystko jest: piwo   3 karnistry   ok., wódzia   1,5 litra   spoko, ogórki   3 słoiki. O.K, po prostu o.k. Patrzę   idą. Wsiadamy do mojej BMW-icy i jedziemy. Łańcuch już jest troszkę wczorajszy, Szkodzio też coś wypił. Cóż, muszę prowadzić. Jedziemy oczywiście przez Domaradz, aby wpaść do Gustlika. O! Chłopaki! U Gustlika jest Wojtas i Foka   będzie popijawa. Foka ma 3 sztangi, Wojtas LSD   life is bjutiful! Rozpalam ognisko u Gustlika za domem, jego starych na szczęście nie ma, bo poszli na pielgrzymkę do papieża, więc mamy wolną chatę. Cholera! Wszyscy pijani w 4 dupy to co? Ja mam być inny? Wojtas na szczęście nie zużył całej dawki, więc wezmę sobie trochę. O k... ale odlot... Patrzę: Łańcuch z Gustlikiem śpią. Jeśli tak, to polatam sobie trochę po polach i sadach. Oczywiście nie mogę zapomnieć o piwku, jeszcze łyk i idę. Spoko, nogi prawie same niosą. Wychodzę na jakiś pagórek i mym oczom ukazuje się las (krzyży). Wchodzę do tego lasu, ale coś mi nie gra. To wygląda raczej jak puszcza jakaś, coś jak z "Pana Tadka". Przypomniałem sobie właśnie o tym felernym zadaniu z polaka. Miałem opisać Soplicowo i jego mieszkańców. Opisałem wszystko wspaniale, ale używałem wulgaryzmów   byłem trochę na chaju   i ta kochana pani z j.polskiego dała mi za niego tyle punktów, ile żużlowiec dostaje za przyjechanie na 3 miejscu. Ale cóż, co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Idę dalej, chyba się za dużo naćpałem, bo słyszę jakieś granie. Podchodzę bliżej, patrzę, jakiś kreton gra na rogu "długi cętkowany kręty, jak wąż boa   róg, nie gość oczywiście. Podchodzę bliżej. Jacyś ludzie naubierani jakby chcieli, a nie mogli stoją i cieszą z jego grania. Rżą jakby siano poczuli. Nagle słyszę głos: "A waćpan czego tu szuka?" Nie wiem co powiedzieć, wszyscy patrzą na mnie jak na łorena, a ja stoję i milczę. "Waść powiedz coś" Nagle poczułem ból w głowie i upadłem. Otwieram oczy, stoją nade mną jacyś ludzie wyubierani jak na Halołyn i gapią się na mnie. Cisza. Słychać tylko śpiewy ptaków z pobliskiego lasu. Nagle podchodzi do mnie dziewczyna, bardzo ładna i młoda, i daje mi garnuszek z wodą, abym się napił. Jaka dobra woda. Zimna i czysta jakby z gór. Pyta się mnie jak się nazywam. Mówię, że Bartek, ale kumple mówią mi Murzyn. Widzę zdziwienie na jej twarzy. Po chwili ona też się przedstawiła. Ma na imię Zosia. Pytam się, gdzie jestem, a Zocha na to: "Waćpan w Soplicowie, u Sędziego!" W Soplicowie? U Sędziego? Czy to sen? Nie, to nie sen, to się dzieje naprawdę. Pytam się dlaczego tu jest tyle ludzi. Okazało się, że Sędzia robi hot-party, z dużą ilością alkoholu. Poprosiłem Zosię, aby pokazała mi okolicę. Idziemy przez piękny las, w którym ptaki wspaniale śpiewają, dzikich zwierząt jest co niemiara: zające, sarny, wiewiórki, lisy. Zobaczyłem nawet małego dzika. Nagle ujrzałem wspaniały, ogromny zamek. Trochę zniszczony, ale odrobina sidingu i wyglądałby jak nowy. Podchodzimy bliżej, przyjrzeć się dokładnie. Zobaczyłem nagle dwóch gości. Jeden stał zamyślony, a drugi nawija jak przekupa na targu. Dobra Zocha   spadamy , bo się robi ciemno, poza tym u Sędziego balanga... Przychodzimy. Zosia opuściła mnie, bo ją Tadek po coś wołał. Nagle podeszła do mnie jakaś baba która wyglądała jakby na jej twarzy rozbiła się ciężarówka z kosmetykami. Coś jak pani Zosia B. Po reinkarnacji. Coś tam do mnie mówiła, ale olałem ją ciepłym moczem. Usiadłem między dwoma debilami którzy kłócili się między sobą, czy pies jest lepszy. Tematy mają nieziemskie. Nagle sędzia wstał i poprosił o ciszę. Gdy ta nastała, usiadł i zaczął ględzić o grzeczności. Wspaniale, nie dość, że codziennie to mam w domu, to jeszcze ten się urwał z choinki. Kto   by   go   tam   słuchał... Jest miód   jest spoko. Więc pije. Jeden kufel, drugi, trzeci. Reszty nie pamiętam, za wszystko bardzo żałuje i postanawiam się poprawić... Budzę się rano, a nade mną stoi lekarz. Okazało się, ze spałem 4 dni. Pamiętajcie drogie dzieci, nie mieszajcie prochów z miodem (szczególnie tym soplicowym). Wstaje, ubieram się, patrzę, szykują wesele. O! Cholera! Mam nadzieję, że wczoraj nie narobiłem żadnych głupstw, jak na sylwestra u Walusia i Biby. Nie. Wczoraj byłem za bardzo pijany, aby popełnić jakieś głupstwo. Poprosili mnie, abym im pomógł. Chyba ich ktoś kiedyś bardzo mocno w głowę kopnął, jeżeli myślą, ze na takim kacu będę zapieprzał jak dziki osioł i stroił drzewka kokardkami. Poszedłem sobie do lasu połazić. Patrzę, a tam znowu ci dwaj pajace kłócą się czyj pies jest lepszy. Ci to mają szmery pod kopułą. Przecież chyba wszyscy wiedzą, że Dul jest najlepszym psem myśliwskim. Idę gdzieś połazić, gdziekolwiek, byle dalej od tych palantów. Wróciłem na samo wesele. To Tadek hajtnął się z Zosią. O zboczeniec! Przecież Zocha ma dopiero około 15 lat. Stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że Tadek jest pedofilem. Ślub ślubem, a gdzie alkohol? Schowali, ale ja znalazłem. Wziąłem sobie dwa pięciolitrowe beczki i poszedłem do lasu, aby w spokoju spożyć ten dar od Boga. Po pół godzinie obaliłem jedną beczkę. Drugą zostawiłem dla kumpli. A właśnie, gdzie są moi kumple. O cholera, ale ciemno. Ciemno jak w dupie u mulata. "Chyba północ. Co ty robić sam. Me serce ogarnia strach. Gdzie dorośli, gdzie dzieci, gdzie się wszyscy podziali. Kurna, jak ich pełno w dzień biały". Usnąłem. Budzę się, chyba deszcz pada, patrzę, nie! To Łańcuch na mnie wymiotuje, a Szkodzio dokańcza beczkę z miodem. Pytają gdzie byłem. Przez 3 godziny mnie szukali. Przepraszam   pytam grzecznie   gdzie jesteśmy. "W lesie, w którym straszy"   mówi Gustlik. "Gdzie byłeś" ponawiają pytanie. A chłopaki i tak byście nie uwierzyli. Komentarz nauczycielki: Styl i słownictwo zbyt luzackie, unikaj w następnych wypracowaniach, wymagam eleganckiej polszczyzny. Mierna (!!). > Krystian xxx kl VII > > 1. Męski układ rozroczy > Penis, jądra, sperma, naskórek, grzyb. > Układ rozroczy żęski? > Pochfa, macica, nasieniowody > 2. Miesiączka występóje u dziewczyn od 13 roku życia do 14 roku życia. > Miesiączka trwa od 3 dnia do 7 dnia > 3. Zajście w ciąże trwa 12 miesięcy > 3 miesiąc dla matki jest uciążliwy 6 miesiąc jest bardzo uciążliwy dlatego > że dziecko odżywia się krwią matki i zaczyna kopać. 9 miesiąc ciąży jest > dobry dla matki i dziecka dlatego jest dobra dla dziecka dlatego że ma > większe oczka rączki, nószki, głowe, nas i ząbki. 12 miesiąc ciąży dochodzi > do urodzenia dziecka dla matki jest uciążliwa praca aby urodzić dziecko mósi > co przerwy przyć najpierw wychodzi główka a potem dalsze ciało. Lekarze > mószą opcinać resztki przewodów które zostały przy niemowlaku. > 4. Układ płóciowy dwóch ciał dochodzi od chcenia dziecka albo lub z 3 > tygodnie po weselu. Do związku płóciowego dochodzi do spotkania się dwóch > ciał męskiego i żęskiego ciało męskie ma penisa a ciało żęskie ma pochwe z > tego wszystkiego wynika że ciało męskie przylega do ciała żenskiego > > :-)))))))))))))))))))))))))) > A moze ma ktos adres goscia co twierdzil, ze wychowanie seksualne w szkole > nie jest potrzebne :-)))) > > -- > Z zeglarskim pozdrowkiem > MiGot > ICQ 70875331 > > Animek - tehnik Członek klubu "DUPA" mailto:Animus@bbs.chip.pl http://www.free.com.pl/athys1 Szefem mojego gangu jest Jezus -- Przyznajemy się do niskich cen - http://rubikon.pl