Marian Szewczyk
Artykuł pt. "Ślusarz":
Człowiekowi przez głowę przechodzi,
że nie, że to niemożliwe, że On nie umarł.
Stają mi przed oczami te dni, kiedy
byłem na praktyce w Związku Radzieckim, w Gorki. Żyłem i pracowałem razem
z ludźmi radzieckimi.
Jak oni Go szanowali
i kochali - jak ojca.
I to z kim by nie porozmawiać.
Każdy to samo.
- Widzisz, nasze życie, Marian - mówią - jakie
jest, sam widzisz, nie trzeba ci mówić, piękne, ludzkie życie - to On nam
dał.
Ja jestem synem chłopa. Młodość i
cale życie miałem niełatwe. Jestem od pięciu lat członkiem naszej partii.
Można powiedzieć, człowiekiem świadomym. Wiem, co zawdzięczam Stalinowi,
ale tam w ZSRR, patrząc na ich życie, na to jak pracują, jak stale z każdym
rokiem idzie im lepiej i lepiej, zrozumiałem na dobre, kim jest Stalin.
Że za Niego, za Jego naukę i życie można spokojnie oddać. Kiedy pomyślę
o narodzie radzieckim, to mi zaraz jakoś lżej. Nie ma już Towarzysza Stalina,
ale został Jego naród. Naród ten to tak samo jakby On. Stalinowski naród.
Artykuł ukazał się w "TRYBUNIE WOLNOŚCI"
w 1953 roku.
Przysłał nam Marcin Ofczar.
OD AUTORÓW:
Komizm |
3-
|
Bezsensowność |
3-
|
Propaganda |
5+
|
Poziom bełkotu |
3
|
Ocena końcowa |
3+
|
Zasady oceny
|
POWRÓT |
_________________________________________
Przewiduję liczne uaktualnienia
strony,
więc zajrzyj tu jeszcze kiedyś.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Krzysztof Wasilewski