Bertolt Brecht
KANTATA NA ŚMIERĆ LENINA
 
 Opowiadają, że gdy Lenin umarł,
pewien żołnierz z warty żałobnej tak rzekł
do swego towarzysza: Nie mogłem w to
uwierzyć. Wszedłem tam, gdy leżał, i
krzyknąłem mu do o ucha: "Iljiczu,
wyzyskiwacze nadchodzą!" Nie poruszył się.
Teraz wiedziałem, że naprawdę umarł.
 
 Gdy porządny człowiek chce odejść,
czy można go zatrzymać?
Powiedzcie mu, że jest potrzebny.
To go zatrzyma,
 
Co mogło zatrzymać Lenina?
Żołnierz ten tak rozumował:
Jeśli Lenin usłyszy, że wyzyskiwacze nadchodzą,
to może być chory, ale przecież wstanie.
Może przyjdzie o kulach,
może da się przynieść na rękach, lecz
wstanie i przyjdzie
żeby walczyć przeciw wyzyskiwaczom.
 
Żołnierz ten wiedział bowiem, że Lenin
całe swoje życie oddał
walce z wyzyskiwaczami.
 
A ponieważ żołnierz ów pomagał
zdobywać Pałac Zimowy
więc chciał już wrócić do domu, bowiem
dzielono już ziemię dziedziców.
Wtedy rzekł mu Lenin: Pozostań!
Są jeszcze wyzyskiwacze.
A dopóki istnieje wyzysk,
musi się walczyć z nim.
Dopóki więc żyjesz,
musisz z tym walczyć.
 
Słabi nie walczą. Silniejsi
walczą może z godzinę.
Jeszcze silniejsi walczą wiele lat. Lecz
najsilniejsi walczą całe życie. Oni
są niezbędni.
 
Wiersz ukazał się w tomiku pt. "SŁOWO O ŻOŁNIERZU" w 1950 roku.
 
OD AUTORÓW:
Komizm
5
| POWRÓT |
 
 _________________________________________
Przewiduję liczne uaktualnienia strony,
więc zajrzyj tu jeszcze kiedyś.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Krzysztof Wasilewski