Po zamieszkach marcowych w Warszawie w 1968 r.:
Towarzysze!
Wydarzenia ostatnich dni głęboko poruszyły naszą załogę. Domagamy się bezwzględnego wyciągnięcia konsekwencji w stosunku do winnych - wszelkiego rodzaju wichrzycieli i warchołów prowokujących awantury w murach uczelni i na ulicach Warszawy! /rozlegają się oklaski/
Po zamieszkach marcowych w Warszawie w 1968 r.:
Za grupkami młodych wichrzycieli politycznych kryją się inspiracje płynące od starych graczy - Zambrowskiego, Staszewskiego i im podobnych. Za grupami młodych wichrzycieli kryją się ludzie pokroju Słonimskiego, Kisielewskiego, Jasienicy - wytrawnych politykierów od lat uprawiających opozycję polityczną. Za tymi grupami młodzieży kryją się ich nauczyciele, tacy jak Kołakowski, Brus, Bauman, Baczko, Zakrzewska - źli nauczyciele, wychowawcy. W istocie rzeczy, doradcy, ideowi przywódcy Michnika, Kuronia i Modzelewskiego. /rozlegają się oklaski/
Po antykomunistycznych protestach w Ursusie:
Wstyd mi za tych z Radomia, a szczególnie za tych pracowników Ursusa. Okazało się, że w naszym społeczeństwie są jeszcze kręgi ludzi, których przedstawiciele nie są gorsi ani lepsi od ciemnej, warcholskiej szlachty XVII/XVIII wieku!
Podczas procesów AK-owców w 1950r. :-(
Misterną pajęczyną sieci wywiadowczych osnute zostały kraje, które w wyniku rozgromienia faszyzmu zrzuciły z siebie pęta kapitalistycznej niewoli i pod przewodem wielkiego Związku Radzieckiego kroczyły na drogę ku nowemu ustrojowi.
Przewód sądowy wykazał przy tej rozmaitości skrzynek i siatek szpiegowskich jednak jedną zadziwiającą na pozór rzecz: Oto wszystkie nici tych siatek bez względu na ich narodowość, jeżeli tego wyrażenia w odniesieniu do siatki szpiegowskiej w ogóle można użyć, prowadzą do biur londyńskiej MI6. A jaki by cel tego wywiadu? Celem tego wywiadu jest wojna. Wojna zaborcza. Wojna, w której ostatecznym zamierzeniem jest zamienić kraj nasz w kolonię anglo-amerykańskiego imperializmu, a polskiego robotnika, chłopa i inteligenta w niewolnika Wall Street i londyńskiej City.
W zagłębiu włókienniczym w 1979 r.:
Ostatnie dni roku w Łódzkich Zakładach Przemysłu Włókienniczego upływają w rytmicznym szumie maszyn i przy dobrym tempie pracy. Zakłady im. Wiosny Ludów jako jedne z pierwszych zamknęły tegoroczną produkcję i do końca roku wyprodukują jeszcze ok. 200 000 metrów tkanin.
OD AUTORÓW:
Niestety, nie potrafiliśmy zidentyfikować autorów ww. przemówień.
|